Przejdź do głównej zawartości

Pakowanie na wyprawy - Ubrania na rower

Pakowanie na wyprawy - Ubrania na rower



Treningi treningami, ale kiedyś trzeba zacząć myśleć co spakować na wyprawę rowerową i zacząć kompletować ekwipunek.

To jest mój ulubiony moment przygotowań. Uwielbiam logistycznie zaplanować pakowanie, by mieć wszystko, a jednocześnie uniknąć przemęczania się, tak jak ma to miejsce, gdy wozi się zbyt ciężkie sakwy.
Pomyśleć by można, że dziewczyny nie potrafią spakować się w dwa 20/30 litrowe worki (czyli takie trochę większe niż szkolny plecak). Potrafią! I to nie raz lepiej od facetów!
Wątek ten podzielę na kilka postów. Dziś będzie o rzeczach niezbędnych do ubrania.

Oczywiście inne ubrania bierze się na wyprawę zimą na Syberię (hardcore), a inne jadąc latem do Kambodży czy Tajlandii.
Wyprawy, na których byłam i będę w tym roku odbywają/odbywały się w wakacje po Europie. Czyli wszystkie możliwe prognozy pogody zaliczone. Deszcze, wiatry, upały, czasem też się zdarzały trzystopniowe zimne noce. Wniosek z tego taki, że trzeba być ubraniowo przygotowanym na wszystko!

1. Koszulki
Koszulki sportowe, rowerowe z krótkim rękawem u mnie to podstawa. Najlepiej jak są w całości na suwak, bo wygodnie się nosi, jak za ciepło można zrobić sobie dekolt, rano szybko się zakłada (nie trzeba wkładać przez głowę, a w dodatku nie psujemy sobie pięknej wyprawowej fryzury).Ponadto mają z tyłu kieszonki, nawiasem bardzo pojemne, w których można mieć telefon, batona, a nawet i banana. Do sakwy pakuję sztuk 2! Dlaczego tylko dwie? A to dlatego, że zawsze wieczorem można jedną przeprać i rozwiesić następnego dnia na sakwie. Gwarantuję, że schną bardzo szybko :)

2. Spodenki
Co tu dużo pisać... Dwie pary krótkich spodenek z "pampersem" "pieluchą" "gąbką". Jak zwał tak zwał, byle by było wygodnie  :) Polecam też spodenki na szelkach, nie cisną w brzuch, gdy po obiedzie przyjdzie nam pedałować ( mają jedną małą wadę, że gdy zachce nam się do toalety, niestety trzeba się rozbierać... ze wszystkiego! no prawie...

3. Bluza
Obowiązkowo, jedna bluza czy to rowerowa czy inna sportowa musi się znaleźć na liście rzeczy wyprawowych. W górach bądź nad ranem warto ją włożyć, by komfort jazdy był większy oraz by apteczka z lekarstwami na przeziębienie się nie przydała ;)

4. Buty na rower
Ja nie wyobrażam sobie przejechania wyprawy bez butów spd. Oczywiście na początku, gdy mój chłopak mnie do nich przekonywał, byłam bardzo sceptyczna, bałam się, że zapomnę się wypiąć i zaliczę glebę. I tak też bywało, moje pierwsze razy w tych butach były bardzo bolesne, ale szybko się człowiek przestawia i teraz gdy nawet jadę w zwykłych butach na rowerze, przy zamiarze zatrzymania się, robię ten specyficzny ruch stopą, nieświadomie!
Buty spd połowę pracy wykonują za nas, ponieważ normalnie w zwykłych trampkach rower napędzamy naciskając na pedał, a w butach spd siła jest też wytwarzana przy podciąganiu nogi do góry. I co najważniejsze tworzy się jedność z rowerem, dosłownie!

5. Kask
Warto trochę przyinwestować w kask. W końcu chroni on nasze zdrowie. Ważne jest, by przy wyborze kasku sprawdzić, czy posiada on wszystkie zgodności i normy ( dokładnie się na tym nie znam ale są na wewnętrznej stronie przyklejone naklejki potwierdzające jego bezpieczeństwo).
Ważne też by dobrze się w nim czuć i by nigdzie nas nie uciskał. Wyglądem się nie należy martwić, gdy dojdą sportowe okulary- wygląda się naprawdę bardzo profesjonalnie.

6. Rękawiczki rowerowe
Dla mnie to podstawa. Przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo, ponieważ przy ewentualnym upadku ( o jaki nietrudno) chronią nasze dłonie. Rany na rękach mogą naprawdę popsuć nam cały wyjazd. Rękawiczki dodatkowo poprawiają komfort jazdy. Dzięki nim mamy lepszą "przyczepność" do kierownicy. Moje dodatkowo są wyposażone w newralgicznych miejscach w żelowe wkładki, które mają za zadanie zapobiec odciskom. 

7. W siódemce wypiszę po prostu pozostałe rzeczy, które ja obowiązkowo zabieram ze sobą:
- Sportowe okulary przeciwsłoneczne
- Chustka wielofunkcyjna (a nawet dwie)
- Kurtka przeciwdeszczowa
- Bielizna sportowa
- Bluzka termoaktywna
- Legginsy

W następnym poście będzie co zapakować do ubrania, gdy rower idzie na bok i zaczyna się odpoczynek lub ewentualne zwiedzanie :) Oraz w co pakować te wszystkie ciuszki, tak by szybko i łatwo znaleźć każdą rzecz.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wyprawa do Fatimy 2017

Tegoroczna wyprawa już za nami!  Powoli staram się uporządkować wszystko, w tym zdjęcia ;)  A póki co, zobaczcie jak to na niej było! Polecam włączyć w full HD :) 

Gdy rower idzie w odstawkę...czyli co spakować ze zwykłych ubrań?

Wyprawa to nie tylko jazda i ból naszych czterech liter... :)  Wieczorem albo gdy jest dzień wolny i chce się wyjść na miasto nachodzi mnie (i myślę, że większość dziewczyn) pytanie: Co na siebie założyć?!  Taki wyjazd nie jest all inclusive, gdzie przyjeżdżamy do hotelu, w którym jest żelazko. Nie mamy też super dużych walizek, mieszczących 10 sukienek i 10 par butów. W zamian za to jesteśmy posiadaczami dwóch sakw, w których większość stanowią ubrania nie nadające się do paradowania po turystycznych zakątkach miast, a kolekcję szpilek stanowią, przypominające chodaki, SPD-ki i klapki japonki. Pytanie więc brzmi, co spakować tak, by mieć co założyć, a przy okazji nie nadwyrężyć roweru i naszych nóg przez dodanie zbędnych kilogramów do bagażu? 11 zasad, które ułatwią nam wybór Ubrania mają się nie gnieść lub jak najmniej, a to dlatego, że trzeba je czasem bardzo upychać w sakwach, by wszystko pomieścić. Ubrania mają być uniwersalne, czyli wszystko m...

wyprawowa "pielęgnacja"

Wyprawowa "pielęgnacja" Gdy wybieram się na jakikolwiek wyjazd, priorytetem zawsze jest dla mnie dobrze spakowana kosmetyczka. Jej zawartość jest zależna na jaki typ podróży się wybieram. Oczywiście teraz skupię się na rzeczach potrzebnych jak i tych zbędnych (które warto wykluczyć) na wyprawie rowerowej. Co do niej spakować? Nie zabieram nigdy kuferków, staram się by były to zwykłe "miękkie" kosmetyczki. A dlaczego w liczbie mnogiej? A to dlatego, że biorę dwie. Oczywiście nie są one duże, raczej średnich rozmiarów. W ten sposób ułatwiam sobie segregację i łatwy, szybki dostęp do potrzebnych mi rzeczy w ciągu dnia.  Do kosmetyczki numer 1 (która może leżeć trochę głębiej w sakwie i będzie używana podczas wieczornych "kąpieli") wkładam: sprawdzony i lubiany szampon, żel pod prysznic, kilka maszynek do golenia, antyperspirant, krem do ciała, cążki do paznokci, patyczki... Do kosmetyczki numer 2 (jest ona podręczna i trzymam ją na wierzchu w s...