Wyprawa to nie tylko jazda i ból naszych czterech liter... :) Wieczorem albo gdy jest dzień wolny i chce się wyjść na miasto nachodzi mnie (i myślę, że większość dziewczyn) pytanie: Co na siebie założyć?! Taki wyjazd nie jest all inclusive, gdzie przyjeżdżamy do hotelu, w którym jest żelazko. Nie mamy też super dużych walizek, mieszczących 10 sukienek i 10 par butów. W zamian za to jesteśmy posiadaczami dwóch sakw, w których większość stanowią ubrania nie nadające się do paradowania po turystycznych zakątkach miast, a kolekcję szpilek stanowią, przypominające chodaki, SPD-ki i klapki japonki. Pytanie więc brzmi, co spakować tak, by mieć co założyć, a przy okazji nie nadwyrężyć roweru i naszych nóg przez dodanie zbędnych kilogramów do bagażu? 11 zasad, które ułatwią nam wybór Ubrania mają się nie gnieść lub jak najmniej, a to dlatego, że trzeba je czasem bardzo upychać w sakwach, by wszystko pomieścić. Ubrania mają być uniwersalne, czyli wszystko m...
Wooow!! Ale jesteś śiczna!! <3 Piękne zdjęcia!! Jesteś Polką??
OdpowiedzUsuńZdjęcia wspaniałe <3 Szal robiony własnoręcznie... a czapka skąd ?
OdpowiedzUsuńprosto z Syberii :) pozdrawiam
Usuń