Ja i mój rower Może zabrzmi wariacko, ale to mój kumpel... spędzamy razem praktycznie 3/4 roku (1/4 to zimowa chlapa na chodnikach i ulicach, nie mam serca go tak męczyć i siebie też – sól niszczy nie tylko buty, dla łańcucha i przerzutek jest jak metronidazol dla Clostridium difficile...zabójcza) Wyjeżdżamy razem na wakacje, podwozi mnie na uczelnię, czasem nocuje u mnie na balkonie. Brzmi jak „najlepsi przyjaciele”, bo to prawda :). Dziewczyna powinna mieć damski rower... Co to znaczy damski rower? Taka holenderka z koszyczkiem i dużym dzwonkiem w kropki? Takie rowery też mi się podobają, ale decydując się na zakup, chciałam by mój rower był uniwersalny. Bym mogła pojechać nim po zakupy do spożywczego, na uczelnię z plecakiem, czy też na kilkutygodniową wyprawę, a jak zapragnę to i wystartować w wyścigu po lasach i górach. Więc wybór padł na rower typu MTB. Lepiej znany jako góral. Ramę niemieckiej firmy Cube w niespotykanym i pięknym kolorze kupiłam od mojego c...